W minionym roku obficie owocowały dęby i kasztanowce, co zdopingowało dziatwę szkolną do zbierania owoców tych drzew z przeznaczeniem na karmę dla zwierzyny leśnej. Wielokrotnie widziałem zdążające do szkoły dzieci, które często z pomocą rodziców niosły ciężkie torby wypełnione żołędziami i kasztanami. Zebrany przez uczniów „urobek” wywoziłem systematycznie do łowiska.
Do szkoły dostarczono łącznie 850 kg żołędzi, a w akcji ich zbierania brały udział dzieci z klas I – III, po dwie z każdego rocznika. Jak to zwykle bywa uczniowie rywalizowali mocno ze sobą, ale zwycięzca mógł być tylko jeden. Na moją prośbę wychowawcy klas wytypowali najbardziej aktywnych zbieraczy, którym Zarząd Koła Łowieckiego „Jeleń” Brody ufundował upominki. Odwiedziłem wszystkie klasy i na zakończenie opowieści o łowiectwie i zwierzynie leśnej, wręczyłem dzieciom przyznane im nagrody.
Moja wizyta w każdej klasie kończyła się tym, iż wychowawcy wyrażali swoje zainteresowanie kolejnym spotkaniem z dziećmi na co chętnie przystałem. Dojdzie do nich pewnie po zimowych feriach więc mam trochę czasu by się odpowiednio przygotować.
R.K.